Oh.
Witajcie. Z tej strony żywy blog i żywa redaktorka. W sumie i tak nikt tego nie czyta, ale ok.
Znowu przez dwa tygodnie nie było postów. A wakacje już trwają! Nie ma wytłumaczenia!
Ok więc ja obronię się tym, że nie miałam dostępu do komputera, a na telefonie pisać nie lubię i z tego powodu zrobiłam sobie przerwę. Po drugie całkowicie opuściła mnie wena, ale wróciła.
Po trzecie nie chciało mi się. Bywa. ┐( ̄ヘ ̄)┌
Ale już jestem i postaram się dodawać posty systematycznie. Po dłuższym namyśle uznałam, że najlepiej będzie wybrać sobie dwa/trzy dni w tygodniu w które będą posty. Tak właśnie zrobiłam.
Będą to środa i sobota chyba, że mnie wena najdzie, albo będę musiała napisać post z motywem (które postaram się zrobić na następny dzień od jego wydania). Albo nie będzie mi się chciało. :')
A dzisiaj mam dla was ocenę gazetki wydanej zaledwie tydzień temu. Ogólnie to będzie dziko.
Zapraszam do czytania.
Witajcie. Z tej strony żywy blog i żywa redaktorka. W sumie i tak nikt tego nie czyta, ale ok.
Znowu przez dwa tygodnie nie było postów. A wakacje już trwają! Nie ma wytłumaczenia!
Ok więc ja obronię się tym, że nie miałam dostępu do komputera, a na telefonie pisać nie lubię i z tego powodu zrobiłam sobie przerwę. Po drugie całkowicie opuściła mnie wena, ale wróciła.
Po trzecie nie chciało mi się. Bywa. ┐( ̄ヘ ̄)┌
Ale już jestem i postaram się dodawać posty systematycznie. Po dłuższym namyśle uznałam, że najlepiej będzie wybrać sobie dwa/trzy dni w tygodniu w które będą posty. Tak właśnie zrobiłam.
Będą to środa i sobota chyba, że mnie wena najdzie, albo będę musiała napisać post z motywem (które postaram się zrobić na następny dzień od jego wydania). Albo nie będzie mi się chciało. :')
A dzisiaj mam dla was ocenę gazetki wydanej zaledwie tydzień temu. Ogólnie to będzie dziko.
Zapraszam do czytania.